Rozdział 21
*Harry*
Zauważyłem, że Milena usnęła na
wysepce w kuchni. Więc postanowiłem Ją przenieść. Wziąłem Ją na ręce i poczłapałem w stronę jej
pokoju. Kiedy wchodziłem po schodach zauważyłem, że drzwi frontowe otwierają
się i wchodzą przez nie Austin, Mell i na rekach niosą Am. Austin spojrzał na
mnie, a ja bezgłośnie powiedziałem mu „ Na górę” . Kiedy wszedłem na górę do
pokoju Mi się przebudziła i zaczęła majaczyć i się rozbierać do bielizny. Kiedy
zrobiła wszystko co chciała położyłem ja i usnęła jak niemowlę, w tej chwili do
pokoju wszedł Austin z Am na rękach, która też już prawie usypiała.
-Mell ją umyła, przebrała i
nakarmiła Więc jest gotowa do snu.- i
włożył ją do kołyski
-Chodź idziemy na dół tych
pijaków odprowadzić, bo Liam sam sobie nie poradzi z całą gromadką –
powiedziałem przez śmiech i wyszliśmy z pokoju. Zeszliśmy na dół, a tam Niall spał
z Ang na kanapie, Zayn centralnie pod nimi a Liam i Mell siedzieli przy
laptopie i coś robili.
-Co robicie? - Austin zapytał Mell i pocałował ją w
policzek
-Rozmawiamy przez Skype z El, Dan
i Perrie – powiedziała z promiennym uśmiechem
rudowłosa i zaczęła żywo opowiadać o przeprowadzce Ja tylko pomachałem
im i poszedłem na górę się położyć, bo ten wywiad mnie wymęczył. Wykąpałem się
i położyłem się koło Mi po czym odpłynąłem w krainę snów.
*Mi*
Obudziło mnie gaworzenie Am.
Próbowałam się podnieść, ale okropny ból głowy skutecznie mi to uniemożliwiał.
W końcu zebrałam siły i podniosłam się, spojrzałam na słodko śpiącego Harrego
po czym pocałowałam go w policzek i poczłapałam do Amelii. Wyciągnęłam ją z
kołyski i położyłam pomiędzy sobą, a Harrym zaczęłam się jej przyglądać chciała
bym być tak samo beztroska jak ona nie zwracać uwagi na otaczające mnie zło.
Zauważyłam, że Harry się przebudza, otworzył lekko oczy, przeciągnął się i
głośno ziewną
-Witam moje dwie kobiety życia-
powiedział i pocałował Am w czoło, mnie w usta
-Cześć- powiedziałam zmarnowana
ponieważ mój ból głowy nie ustępował
-Jest kac co ?- zapytał przez
cichy śmiech
-To nie jest śmieszne, ja
umieram- powiedziałam i odwróciłam się do niego tyłem. Nagle Harry wstał z
łóżka i wyszedł z pokoju bez słowa, nie zwracając na to uwagi pomyślałam, że
mnie olał więc wzięłam małą na ręce i poszłam z nią na dół, weszłam do kuchni w
ogóle nie zwracając uwagi na to kto siedzi w jadalni. Włożyłam ją do leżaczka i
poszłam zrobić jej mleko, nagle poczułam czyjeś ciepłe ręce na moich biodrach,
od razu domyśliłam się, że tym ktosiem jest mój Harry, którego zdradziły jego niesforne
loki, które bezczelnie smyrały mnie po szyi.
-Kochanie, po co wstawałaś właśnie
robiłem śniadanie tobie i małej – powiedział lekko muskając ustami płatek
mojego ucha. Odwróciłam się do niego przodem i dopiero teraz zauważyłam, że w
jadalni jest więcej osób niż : Ja, Ang, Mel, Austin, Lou, Li, Lokowaty,
Głodomorek, Czarnuszek i Am. Zauważyłam na kolanach Zayn’a drobniutką
fioletowłosą dziewczynę, wkurzyłam się, że zdradza Perrie. Odsunęłam się lekko
od Harrego i szybkim krokiem, podeszłam do niego i zaczęłam mówić, co mi ślina
na język przyniesie.
-Ty wywłoko już wypad mi z domu !
Nie wiem, czy wiesz, ale nasz przystojniak ma już wybrankę swego serca, ma
bardzo ładne imię pewnie słyszałaś, a brzmi ono następująco Perrie. Ładnie nie?
Ona w ogóle jest cała śliczna więc teraz bez żadnego, ale wypad mi z domu,
pokrako ! A Ty co Zayn wstydził byś się! Wszystko powiem Perrie! – powiedziałam
i zauważyłam, że wszyscy się dziwnie na mnie patrzą, po czym wybuchnęli głośnym
śmiechem.
-Z czego tu się kurwa śmiać ?!
Jego dziewczyna jest właśnie w trasie koncertowej –
-No właśnie nie jest- przerwał mi
Lou i ponownie wszyscy zanieśli się śmiechem, a ja spojrzałam na ową dziewczynę
i spostrzegłam, że to Perrie zrobiłam wielkie oczy. Spaliłam buraka i zaczęłam
ją przepraszać
-Jezu Perrie, ja przepraszam, ale
nie poznałam Cię, te fioletowe włosy – powiedziałam i gestykulowałam rękoma
przed jej twarzą, która promiennie się do mnie uśmiechała
-Nic się nie stało, cieszę się,
że jeżeli Zayn by przyprowadził jakąś laskę to dała byś jej popalić –
powiedziała na co obie się zaśmiałyśmy –a co do włosów to nasz menager kazał nam troszkę zmienić image więc
się przefarbowałam. zawsze chciałam mieć fioletowe włosy i Się zgodził-
usiadłam na krześle obok nich, a Loczek podał mi śniadanie które było prze
pyszne, mimo wszystko, że Niall cały czas podkradał mi moją jajecznicę swoim widelcem to nie miałam nic
przeciwko. W pewnym momencie do kuchni wbiegł Austin w samych gaciach, a za nim
Mell w jego bluzce
-Ubierajcie się i trzeba tu
trochę ogarnąć ! O 15 ma być tu ojciec ! – powiedział jednym tchem
Popędziliśmy do swoich pokoi mało
co nie zabijając się o siebie nawzajem, ale jakoś daliśmy radę z racji tego, że
Perrie była ubrana i gotowa to zajęła się Am. Weszłam do pokoju, a za mną wpadł
Harry, zaczęłam szukać jakiegoś zestawu i postawiłam na prostocie. Wbiegłam do
łazienki, ale Harry wsadził nogę pomiędzy futrynę, a drzwi
-Masz jeszcze łazienkę na
korytarzu !- powiedziałam i zaczęłam szarpać za drzwi
-Ale może ja chcę się z Tobą
kąpać ? – zapytał z zadziornym uśmiechem
-Ale kochanie czy ja pytałam co
ty chcesz ?- powiedziałam przez śmiech i przez szparę pocałowałam go w usta,
Harry odwzajemnił to, a nawet zaczął go pogłębiać, nie zauważyłam nawet kiedy
stał ze mną w Łazice
-O Ty spryciarzu, dobra to ja
biorę wannę, a Ty prysznic ?- zapytałam pomiędzy buziakami
-Niee…- odpowiedział
-A to na odwrót ? jak wolisz,
zawsze myślałam, że mężczyzną wygodniej pod prysznicem, ale skoro wolisz wannę
to nie ma sprawy – powiedziałam i zaczęłam się rozbierać. Harry przyglądał mi
się uważnie i lustrował każdą część mojego ciała. Trochę mnie to zawstydziło,
ale nie przerywałam i weszłam pod prysznic, widziałam że już go ściska więc
otworzyłam szerzej drzwi do kabiny i spojrzałam na niego
-Włazisz czy będziesz tak
siedział na kancie tej wanny i mi się przyglądał jak się kąpię ?!- zapytałam, a
on czym prędzej zaczął się rozbierać, jak by
to co najmniej jakiś wyścig był, no ale nie czepiajmy się szczegółów,
staliśmy pod ciepłym strumieniem wody i patrzeliśmy sobie w oczy, a Harry wziął
moją twarz w dłonie
-Kocham Cię- powiedział i mnie
pocałował
-Ja ciebie też- i pogłębiłam nasz
pocałunek, zaczęliśmy całować się coraz zachłanniej i namiętniej. Delikatnie, a
za razem ostro. Nasze języki zaczęły toczyć dziką bitwę pomiędzy sobą. Poczułam,
że ręka Harrego wędruje coraz niżej, a z czasem ląduje na moje pośladki , nie
opierałam się, a może nawet tego właśnie pragnęłam? W sumie to będzie mój
pierwszy raz. Chcę, żeby jakoś udowodnił mi, że mnie kocha i nie zależy mu
tylko na seksie , ze mną. I w tej chwili się ocknęłam.
-Harry nie. Przepraszam, ale nie
mogę…- powiedziałam i wyszłam z pod prysznica owijając się ręcznikiem, Loczek
lustrował każdy mój ruch, po czym też wyszedł z pod prysznica i stanął przed
mną
-Ale czemu zrobiłem coś nie tak ?
– zapytał ze smutnym wzrokiem
- Nie.. Nawet tak nie myśl, ale
chodzi o to, że nie chcę się śpieszyć , nie jestem gotowa. Chciałabym , żeby to
było coś nie zapomnianego – powiedziałam i spuściłam głowę
-Kochanie, rozumiem że nie jesteś
gotowa. Trzeba było tak od razu, nie będę cie pośpieszał. Ale jak już się
namyślisz daj znać- powiedział i się uśmiechnął do mnie, najpiękniej jak
potrafił Ja się cicho zaśmiałam
-Na pewno tak zrobię, masz to jak
w banku !- powiedziałam i pocałowałam go w usta. Założyłam czystą bieliznę i
nasmarowałam się moim czekoladowym balsamem, umyłam zęby, zrobiłam lekki
makijaż, wysuszyłam włosy i związałam go wysoko na głowie. A Harry w tym czasie
równocześnie susząc głowę mył zęby . Ten to ma pomysły, zaśmiałam się i
zaczęłam się ubierać . Kiedy byliśmy już gotowi, zeszliśmy na dół, żeby pomóc
reszcie ogarnąć trochę dom, była godzina
13:30 więc zostało nam półtorej godziny.
-Zayn, Perrie i Ang kuchnia,
Liam, Niall i Lou salon, a ja Harry, Mell i Austin ogarniemy resztę !-
powiedziałam i podałam wszystkim potrzebne przybory.
-A czemu nie mogę być w kuchni
?!- jęknął Niall
-Bo jedzenie by cie rozpraszało i
nic byś sprzątał, oprócz jedzenia- powiedziałam i poczochrałam go po włosach
-Ej! … no w sumie racja-
powiedział zrezygnowany i wziął mopa. Kiedy wszystko już ogarnęliśmy Li, Lou,
Perr, Zayn i Niall poszli do siebie do domu, w którym tak dawno nie byli.
Dopiero zorientowałam się, że siedzieli u nas 2 tygodnie, masakra.. usiedliśmy
wszyscy razem wykończeni przed telewizorem i oglądaliśmy bajki, które były tak
nudne, że prawie usypiałam na ramieniu Harrego, który bawił się z Am .
***
Obudziło mnie trzaskanie drzwiami. Kiedy się obejrzałam
ujrzałam w nich mojego tatę, od razu rzuciłam mu się na szyję. Wyściskał mnie
po czym przywitał się z resztą.
-Napijesz się czegoś?- zapytałam taty, który właśnie
wchodził do salonu
-Kawę jak byś mogła, ten lot był taki męczący- powiedział i
opadł na kanapę.
-To ty posiedź z tatą, a ja zrobię tą kawę- powiedziała Ang
-Dzięki jesteś kochana- powiedziałam i przytuliłam przyjaciółkę,
która po chwili zniknęła za wejściem do kuchni.
-Dzieciaki musimy porozmawiać – powiedział tato tak poważnym
tonem, że aż się wystraszyłam
-o czym? – spytał Austin, który właśnie bawił się włosami
Mell
Mi z Am :)
Am w leżaczku :)
Mi pod prysznicem :)
Sprzątający Niall :)
Harry z Am :)
Harry z Am 2x :)
***************************************************
CZYTASZ-KOMENTUJESZ !!
Więc przepraszam, że tak rzadko dodaję rozdziały, ale nie mam za bardzo czasu non stop jakieś coś mi wypada w sumie mam już napisane 2 kolejne rozdziały, ale brak czasu, żeby dodać. Wczoraj była premiera teledysku chłopców ,,Kiss You" którą się jaram i gwałcę reeplay xd :D Hmm nie wiem co by tu jeszcze napisać więc, żegnam, w razie jakich kol wiek pytań proszę pisać na gg (26527837 - moje gg ) bądź na TT -@doyoulovemex33. :)
10 kom i następny rozdział !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz