Rozdział 12.
Obudziłam się z bólem głowy. po
chwili sobie przypomniałam, co się wczoraj zdarzyło i po moim policzku
poleciały łzy. Wzięłam ciuchy i poszłam wziąć długą i odprężającą kąpiel. Kiedy
siedziałam w wannie. Zaczęłam się zastanawiać jak to będzie. Mam wychować
Amelię, kiedy sama jestem jeszcze dzieckiem, ojciec będzie również się nią
zajmował, bądź niania. Ale mam być jak jej matka. Nie wiem czy sama sobie z tym poradzę. Myślałam tak chyba ze dwie
godziny, kiedy wyszłam z wanny ubrałam się w wybrany zestaw i z mokrą głową
zeszłam na dół . Ku mojemu zdziwieniu siedzieli tam wszyscy „dosłownie”
-Mi!- wszyscy się na mnie rzucili
-Cześć, kochani co wy tutaj
robicie? – zapytałam zaskoczona
-Przyjechaliśmy do was, nie
chcieliśmy żebyś siedziała sama- powiedział Liam
-Dziękuję jesteście kochani –
powiedziałam i przytuliłam każdego z nich.
-A gdzie Austin? – zapytałam i
spojrzałam na nich
-Pojechał z twoim ojcem załatwić
wszystko związane z pogrzebem – powiedział Loczek bawiący się z Am. Wzięłam
swój ulubiony kubek ze Sponge Boobem i poszłam na taras. Posiedzieć, w pewnym
momencie usłyszałam, że drzwi się otwierają i ktoś wchodzi siada koło mnie i
okrywa mnie kocem, to był Loczek, oparłam głowę o jego ramię, a ten mnie objął
.
-Jak się czujesz? – zapytał z
troską w głosie
-Dziękuję już lepiej niż wczoraj,
pogodziłam się z tym , że już jej nie będzie .i z tym że to ja będę prawowitym
opiekunem Anieli, ale jedno mnie trochę przeraża, że sobie sama z tym nie
poradzę- powiedziałam i się zamyśliłam, a Harry mnie mocniej przytulił i
powiedział.
-Nie martw się pomogę ci. Jak byś
potrzebowała pomocy. To zawsze możesz do mnie zadzwonić, nawet w środku nocy. –
powiedział, a ja się uśmiechnęłam
-Dziękuję Harry jesteś wspaniały
– powiedziałam i lekko pocałowałam chłopaka w policzek i się zarumieniłam
-A Ty jesteś śliczna gdy się
rumienisz- powiedział i słodko się uśmiechnął.
-Milena?- zapytał z niepewnością
-Tak ? – spojrzałam na niego
-Miała byś ochotę się ze mną
umówić, tzn jeżeli nie chcesz teraz to ja to zro….- nie dałam mu dokończyć
-Tak Harry miała bym ochotę-
powiedziałam, a ten mnie ucałował w czoło siedzieliśmy tak jeszcze chwilę i
postanowiliśmy wrócić do domu . Była już godzina 16 postanowiłam, że ubiorę
Amelkę i pójdę z nią na spacer. Ubrałam Ją ciepło i włożyłam do wózka.
Założyłam buty i krzyknęłam
-Idę na spacer z Małą nie wiem
kiedy wrócę – powiedziałam i już miałam wychodzić kiedy ktoś mnie złapał w
pasie
-A mogę iść z tobą ?- powiedział
„ktoś” chciałam sprawdzić kto jest tym tajemniczym osobnikiem i kiedy się
odwróciłam zobaczyłam Loczka. Uśmiechnęłam się pod nosem. I powiedziałam
-Nie, nie możesz – i wystawiłam
mu język . Harry posmutniał i już miał wracać do salonu kiedy powiedziałam
–Żartuje głuptasie chodź- A ten cały w skowronkach podszedł do mnie i
powiedział
-Ale ja wiozę Am- Uśmiechnęłam
się do niego wzięłam jeszcze tylko aparat i wyszliśmy . Chodziliśmy sobie po
parku oglądając krajobraz i rozmawiając o wszystkim, a równocześnie o niczym .
Amelka usnęła więc usiedliśmy na ławce zaczęłam robić im zdjęcia. W pewnym
momencie mała się obudziła więc wzięłam ją na ręce, a Harry wyciągnął telefon zrobił nam zdjęcie i zaczął coś kombinować .
-Sprawdź Twiiter’a – powiedział i
wyszczerzył swoje białe ząbki . kiedy weszłam na twiitera zobaczyłam dodany
post przez Harrego : Dwie najpiękniejsze kobiety, które widziałem w całym moim
życiu MilenaSheey@ xx ” i nasze zdjęcie podeszłam do niego i nie mogąc się
powstrzymać pocałowałam go w usta. Ten odwzajemnił mój pocałunek, ale szybko
się opamiętałam.
-przepraszam…- powiedziałam
czerwieniąc się, a On się uśmiechnął spojrzał na mnie i zaczął mówić
-Milena wiem, że to może i wcześnie, znamy się
tylko tydzień , ale jesteś wyjątkowa i coś mnie cholernie do Ciebie ciągnie,
myślę o tobie cały czas i nie mogę przestać. –
Spojrzałam na niego i
powiedziałam
-Harry…- a ten mi się wtrącił
-wiem przepraszam nie powinienem
tego mówić…-
-Harry…-
-Wiem, to za wcześnie… za krótko
się znamy- w końcu nie wytrzymałam i krzyknęłam
-Harry!!- A ten spojrzał na mnie
speszony –Chcę ci powiedzieć, że ja czuję to samo, ale nie dajesz mi dojść do
sło….- nie zdarzyłam powiedzieć, bo Loczek mnie pocałował. Odwzajemniłam
pocałunek chwile tak postaliśmy i w pewnym momencie Loczek się odezwał
-To teraz oficjalnie jesteśmy
parą ? – powiedział i objął mnie w pasie
-Tak, chyba tak – i go
pocałowałam, po czym złapałam go za rękę i ruszyliśmy w stronę domu, a Loczek
pchał wózek z małą, która sobie leżała. Kiedy weszliśmy do domu wszyscy
siedzieli przed TV. Wzięłam małą na ręce i poszłam z nią na górę. Nagle do
pokoju Amelki ktoś wszedł i przytulił mnie od tyłu wystraszyłam się lekko, ale
nie przerywałam tego co aktualnie robiłam,
wiedziałam że to Harry wszędzie poznam te jego cudowne perfumy. Kiedy
mała już usnęła poszliśmy na dół i oglądaliśmy filmy. Usnęłam oparta o Harrego
.
,,Mi i Am" zdj które dodał Harry :)
Mi usypiająca Amelię ;)
CZYTASZ KOMENTUJESZ !!
********************************************************
Przepraszam, ale osobiście mi się nie podoba ten rozdział jest taki jakiś do dupy ; / a co wy o tym sądzicie ?:)