Łączna liczba wyświetleń

środa, 24 października 2012

Rozdział 6


Rozdział 6.
*z perspektywy Mellody *
Obudziły mnie promienie słońca, które bezczelnie wkradały się przez okno do mojego pokoju, chciałam się lekko podnieść, ale ból głowy był ode mnie silniejszy, więc znowu się położyłam, rozejrzałam się po pokoju i zobaczyłam leżącego na podłodze Austina, postanowiłam, że mimo bólu podejdę do niego. I tak też zrobiłam , biedny musiał się tu męczyć przez całą noc, przykryłam go kocem i zeszłam na dół poszukać aspiryny. Kiedy już znalazłam zażyłam lek popijając wodą i wzięłam  trzy butelki wody i leki na górę. Najpierw weszłam do pokoju Ang. Spała jak zabita, a najlepsze jest to, że nogi miała na łóżku, a głowę na ziemi. Więc najdelikatniej jak tylko potrafiłam podniosłam blondynkę z ziemi ułożyłam normalnie na łóżku i przykryłam kołdrą, a na szafce nocnej postawiłam butelkę wody i aspirynę. Później moim celem było dojście do pokoju Mileny. No więc weszłam i jak się okazało. Dziewczyna spała rozwalona na całym łóżku. I odkryta więc przykryłam ją, zostawiłam to co miałam zostawić i wróciłam do siebie do pokoju. Podeszłam do Austina najciszej jak potrafiłam kucnęłam koło niego i zaczęłam go delikatnie budzić –Austin…. Dzień dobry… wstawaj śpiochu…  tzn możesz dalej spać, ale chociaż przenieś się na łóżko… - nie dostałam, żadnej odpowiedzi, nachyliłam się nad nim, Jezu jego miałam taką ochotę go pocałować –uspokój się Mellody ! – skarciłam się w myślach, ale w końcu nie wytrzymałam nachyliłam się nad nim i najpierw lekko i ostrożnie musnęłam jego wargi swoimi, po kilku takich całusach, poczułam jak Austin mnie obejmuje i przysuwa do siebie, lekko się wzdrygnęłam, bo nie znałam jego reakcji, ale on mnie przyciągnął do siebie i zaczął całować, delikatnie, a równocześnie zachłannie. Kiedy już skończyliśmy usiadłam koło niego i powiedziałam – Chodź na łóżko, bo tu pewnie jest nie wygodnie, i się nie wyspałeś – Austin się podniósł i pomaszerował na moje łóżko, zrobiłam to samo co on położyłam się na łóżku obok niego, a on mnie przyciągną do siebie i objął mnie ramieniem, a ja położyłam się na jego torsie. Nagle on się odezwał
-Mogła byś mnie tak budzić codziennie – powiedział po czym uśmiechnął się tak nieziemsko, ślicznie a ja się tylko zarumieniłam, a on kontynuował –Słuchaj Mellody . Jesteś dla mnie kimś więcej niż przyjaciółką. Kocham to jak się rumienisz, kocham jak się uśmiechasz, kocham to jak na mnie patrzysz ukradkiem i myślisz, że nie widzę, kocham twoje oczy, usta ,dołeczki. Wszystko w tobie kocham dosłownie każdą część ciebie. Ale boli mnie to  kiedy nie zauważasz i nie odwzajemniasz moich uczuć, tylko lecisz do jakiegoś frajera , który nie jest nawet ciebie wart, który cie rani. Nie mogę po prostu na to patrzyć. Chciałbym budzić się przy tobie codziennie rano. Móc cię całować , bez żadnego ale. Przytulać, obdarowywać prezentami …. – nie dałam mu do kończyć bo go pocałowałam i powiedziałam
-Też Cie kocham Austin- po czym przytuliłam się do niego i usnęłam.
* z perspektywy Mi*
Podniosłam się rano z bólem głowy . popatrzyłam na zegarek była 12. Na mojej szafce nocnej stała butelka wody i aspiryna. –ktoś, kto to tutaj postawił jest wielki – powiedziałam sama do siebie i zażyłam lek. Wzięłam ubrania z garderoby weszłam do toalety wzięłam długi i odprężający prysznic, ubrałam się w przygotowany wcześniej struj, włosy związałam w niechlujnego koka, i zeszłam do kuchni. Na dole nikogo nie było – Pennie jeszcze śpią, pijaki moje – pomyślałam. Po czym wzięłam się za robienie grzanek. Kiedy wszystko już zrobiłam poszłam pobudzić moje robaczki.  Najpierw weszłam do pokoju Mell , ale to co zobaczyłam mnie zszokowało. Mell i Austin leżeli w jednym łóżku przytuleni do siebie . Więc delikatnie zamknęłam drzwi  i poszłam do pokoju Ang. Podeszłam do dziewczyny lekko nią trzęsąc  -Ang wstawaj musisz coś zobaczyć ! – krzyczałam jej nad uchem w odpowiedzi usłyszałam ciche pomrukiwanie dziewczyny. – Ang wstawaj bo użyję innych środków ! – powiedziałam stanowczo
-odwal się , kimkolwiek jesteś – usłyszałam głos dziewczyny . w końcu nie wytrzymałam i zdarłam z dziewczyny kołdrę rzuciłam gdzieś na ziemie, a sama wlazłam na jej łóżko i zaczęłam po nim skakać . Ang lekko się podniosła i oparła na łokciach patrząc na mnie morderczym wzrokiem.  –Mileno zacna dziewojo wiedz, że już straciłaś, życie! – powiedziała po czym rzuciła się na mnie i zaczęła łaskotać . –Al…. Hahahahahaha …. Alee…… hahahahhaha czeka…… jjjj…. D……hahahahaha daj hahahaha miii ….. hahhaa coś…… hahah powiedzieć hahahaha !- w końcu z siebie wydusiłam, a dziewczyna zeszła ze mnie – mów jeżeli to nic ważnego to wracamy do twoich katuszy – i uśmiechnęła się złowieszczo . kiedy zdołałam ustabilizować, przyśpieszone tętno powiedziałam. – Wiesz, że Austin i Mellody śpią w jednym łóżku przytuleni do siebie ? – powiedziałam patrząc na reakcje przyjaciółki –Co Ty gadasz ?! Nie wierzę ci – powiedziała i popatrzyła na mnie jak na debila – No serio ci mówię, chodź to sama zobaczysz – i pociągnęłam dziewczynę w stronę pokoju rudowłosej. Otworzyłam lekko drzwi i ukazał nam się obrazek słodko śpiących , zakochańców. Z ust Ang usłyszałam tylko –Oooo….- popatrzyłam na nią ze złowieszczym uśmieszkiem i otworzyłam szerzej drzwi . wdrapałyśmy się na łóżko rudowłosej i zaczęłyśmy skakać drąc się jak opętane – WSTAWAĆ ZGREDY, PRZEŚPICIE CAŁE ŻYCIE !!! – krzyczałyśmy w niebo głosy, aż para się obudziła. Popatrzyli na nas jak na debili i Austin przycisną do siebie Mellody. 
-Dziewczyny chcemy wam coś powiedzieć – usłyszałyśmy głos mojego brata – co takiego zacny bracie? – powiedziałam On tylko na mnie spojrzał i kontynuował – więc chcę oficjalnie ogłosić, iż ja i ta tutaj obecna piękna dziewoja jesteśmy razem – powiedział po czym pocałował Mell, a myśmy się tylko uśmiechnęły i im pogratulowałyśmy . –kto jest głody? – zapytałam, a wszyscy odwrócili wzrok na mnie i krzyknęli jednogłośnie –JA !- to na dole w kuchni macie śniadanie.- Wszyscy wybiegli przepychając się nawzajem, zeszłam ostatnia i nagle usłyszałam, że ktoś do mnie dzwoni . wzięłam telefon do ręki i zobaczyłam zdj Danielle, odebrałam telefon
-tak słucham ? –
-Hej Mi, słuchaj może wpadli byście z dziewczynami i Austinem do nas na obiad? –
-Jasne nie ma sprawy, to o której ? –
- to może o 16, a szczegóły takie jak adres wyślę ci sms’em . –
-dobra nie ma sprawy –
-no to do zobaczenia –
-No pa. – powiedziałam i się rozłączyłam. -Ej, słuchajcie moi mili pamiętacie wczoraj poznane dziewczyny  ?  Tzn Danielle , Eleanor i Perrie ? – zapytałam spoglądając na pałaszujących przyjaciół 
Milena i jej ból głowy :)




Milena budząca Ang :)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz