Rozdział. 7
-No pamiętamy – odezwali się
na co ja się uśmiechnęłam – Jesteśmy zaproszeni wszyscy do nich na obiad
na 16, a szczegóły Dan ma mi wysłać Sms’em . -więc ubierzcie się jakoś normalnie
w coś w czym można się pokazać ludziom-, a oni się tylko uśmiechnęli. Spojrzałam
na zegarek była dopiero 13 więc postanowiłam iść sobie i pooglądać trochę TV
. nie mogłam nic znaleźć włączyłam sobie
Bajki i oglądałam odlotowe agentki .
sprawdziłam godzinę była 14 wyłączyłam
szybko Tv i pobiegłam do siebie do pokoju się szykować. Przygotowałam sobie to. Nalałam wody do wanny
i weszłam siedziałam tam chyba z godzinę kiedy wyszłam nasmarowałam się
balsamem kakaowym i ubrałam w wybrany zestaw. Póżniej lekko się pomalowałam uczesałam w kłosa i zeszłam na dół akurat
dostałam sms’a od Dan . Kiedy zeszłam zobaczyłam , że wszyscy są gotowi. Więc
zebraliśmy się poszliśmy do garażu. Postanowiliśmy , że pojedziemy Mercedesem.
Wsiedliśmy i pojechaliśmy wszyscy pod podany adres przez Dan. Jechaliśmy 15
min. Kiedy dojechaliśmy zobaczyliśmy willę piękniejszą niż nasza i chyba ze dwa
razy większą. Podeszliśmy do drzwi i postanowiłam zapukać. W pewnym momencie
moim oczom ukazała się Dan, szczerząca się do nas.
-Cześć, Kochani ! – Powiedziała dziewczyna i podeszła
wszystkich i uścisnęła .
-proszę wchodźcie – powiedziała po czym gestem dłoni
pokazała, żebyśmy weszli do środka. Weszliśmy w głąb salonu, i naszym oczom
ukazały się biegające dziewczyny i nakrywające do stołu i rozkładające coraz to
inną potrawę. –Cześć dziewczyny – powiedziałam po czym podeszłam i przytuliłam
każdą po kolei reszta poszła w moje ślady. Nagle za plecami usłyszałam głos Dan
-Siadajcie do stołu, już wszystko gotowe – Wszyscy
zrobiliśmy to o co prosiła dziewczyna. I zaczęliśmy konsumować, to co
przygotowały dziewczyny –To jest pyszne, gdzie uczyłyście się tak gotować ?!-
powiedział Austin, a dziewczyny się tylko zaśmiały –to nasz mały sekret-
powiedziała Perrie na co ja się uśmiechnęłam –A ten sekret jest taki, że
zamówiłyście to w nando’s – usłyszałam czyjś głos za plecami, przy czym się
wystraszyłam. Nagle dziewczyny zerwały się ze stołu i rzuciły na owe osoby,
które stały za mną. W pewnym momencie poczułam jak ktoś wbija mi paznokcie w
udo
-AŁA ! – Krzyknęłam
-Przepraszam…- powiedziała speszona, a równocześnie
podekscytowana Ang
-Co się tak szczerzysz, jak szczerbaty na suchary ? Zaraz
się ślinić zaczniesz – powiedziałam i się zaśmiałam Ang popatrzyła na mnie z
miną „WTF”
-Odwróć się – powiedziała i znowu zacisnęła paznokcie na
moim udzie
-Jeszcze raz to zrobisz, a przysięgam Ci że zaraz stracisz
te swoje blond piórka ! – krzyknęłam nieźle wkurzona, a za sobą usłyszałam
śmiechy.
-I z czego rżysz ?!- odwróciłam się gwałtownie i zobaczyłam
5 chłopaków jeden w bluzkę w paski przytulał do siebie Eleanor, w kretkę Dan, a
ostatni jakiś z toną żelu na głowie Perrie. Chwilę się im przyjrzałam i
powiedziałam -Ja was z skądś znam…-
zamyśliłam się –Cicho nie podpowiadajcie ! Sama zgadnę ! – zaczęłam krzyczeć po
czym znowu się zamyśliłam, a wszyscy odpowiedzieli mi tylko głośnym śmiechem –A
już wiem ! Wy jesteście tym posranym zespołem, którego Ang plakatami ma
obklejony cały pokój ? – Ang tylko się zarumieniła, a ten w kratkę do mnie
podszedł. –Cześć, tak to my jesteśmy tym „Posranym”- powiedział, a ja się
lekko zarumieniłam. –To jest nasz dom, którym nasze dziewczyny opiekowały się
pod naszą nieobecność – powiedział i się uśmiechnął, na co odpowiedziałam mu
tym samym. –A tak w ogóle to Liam jestem.- podał mi rękę – a to jest Harry –
pokazał na chłopaka w loczkach, który się do mnie szczerzył – cześć –
powiedziałam i wystawiłam rękę w jego stronę na co on odwzajemnił gest ze
ślicznym uśmiechem, a ja się tylko zarumieniłam . w pewnym momencie jeden w
paski się wyrwał – A ja jestem Louis ! – krzyknął i przytulił mnie – A to jest
Zayn – pokazał na chłopaka tulącego Perrie. Posłałam mu jeden z moich
najpiękniejszych uśmiechów. –A ten, który wam właśnie zjada „obiado kolacje” to
jest Niall – powiedział i wskazał na chłopaka, który właśnie pałaszował moje
jedzenie . –Cześć, a ja jestem Milena –
powiedziałam . –to jest Austin – wskazałam na brata, który stał i podał rękę
każdemu z chłopaków. – To jest Mellody – pokazałam na rudowłosą a ta się
uśmiechnęła i pomachała Energicznie –A to jest….- zaczęłam szukać wzrokiem
blondynki, która gdzieś mi się zapodziała, ale po chwili natrafiłam na nią
siedzącą z blondaskiem przy stole i pałaszujących jedzenie. – no a to jest
Angela, ale łatwiej Ang- powiedziałam i pokazałam na siedzącą dziewczynę obok
Nialla, na co wszyscy się zaśmiali. –To się dobrali – skomentował Lou .
Ang na widok Nialla :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz