Rozdział. 5
-Co się stało tatusiu – powiedziałam potulnie jak mały
szczeniaczek, a tato tylko się zaśmiał i wszedł w głąb mojego pokoju
-To jakieś zebranie czy co ? – powiedziałam pod nosem,
ledwie słyszalnie, ale na tyle, że mój ojciec to usłyszał
-Nie to nie żadne zebranie Milenko, chciałem was tylko
powiadomić, że muszę wyjechać w ważnej sprawie na tydzień więc zostaniecie tu
sami. Przykro mi, ale to pilne karty i pieniądze zostawiłem wam na dole w
kuchni – powiedział, a ja tylko na niego spojrzałam z otwartą buzią
-ale jak to kiedy wyjeżdżasz – zapytałam – dopiero co
przyjechaliśmy, a ty chcesz już jechać – powiedziałam ze złością w głosie
-za chwile powinna przyjechać taksówka. Przepraszam córuś,
ale taka praca. Nic na to nie Poradzę. – Powiedział po czym mnie przytulił
ucałował i wyszedł . Ale po chwili wrócił.
-Aha Austina w garażu są moje auta klucz do otwarcia garażu
wisi w kuchni, a wszystkie kluczyki do
aut są w garażu . – powiedział po czym wyszedł i usłyszeliśmy tylko zamykane
drzwi na dole Austin jeszcze tylko wyszedł do okna zobaczyć czy już wyjeżdża,
po chwili odwrócił się do nas i wykrzyczał tak głośno jak potrafił. –TO CO
DZIEWCZYNY IDZIEMY NA MELANŻ ! – Ja tylko na niego popatrzyłam i powiedziałam
–przepraszam Austin , ale nie mam ochoty nigdzie wychodzić.- Po czym położyłam
się na moim nowym łóżku
-Oj chodź nie bądź, dupa- usłyszałam głos blondynki.
-Oj przecież nikt ci nie każe pić, musisz się rozerwać-
dodała Mell
-właśnie ruszaj dupe i idziemy – powiedział Austin
-widzę , że nie dacie mi spokoju.- powiedziałam zrezygnowana
po czym wygrzebałam jakiś strój pasujący na taki wieczór i poszłam do toalety
wzięłam szybki prysznic, ubrałam się w to, pofalowałam lekko włosy, zrobiłam
makijaż i wyszłam. Wszyscy już na mnie czekali, przed domem. Wyszłam do nich i
w tym akurat momencie przyjechała zamówiona przez nich taksówka
-Do jakiegoś najlepszego klubu- powiedział Austin po czym kierowca zawiózł nas w jakieś
nie znane mi miejsce wyjedliśmy podziękowaliśmy taksówkarzowi i zapłaciliśmy.
Po czym ruszyliśmy w stronę klubu. Moi przyjaciele poszli od razu na parkiet, a
ja zrezygnowana, usiadłam przy jednym ze stolików obserwując jak się bawi
towarzystwo z którym tu przyszłam, uśmiechnęłam się sama do siebie na widok
przytulonych do siebie Austina i Mel, a Ang wywijała z jakimś nie znanym mi
blondaskiem. W pewnym momencie podeszły
do mnie jakieś 3 dziewczyny, wyglądały na miłe. W pewnym momencie jedna z nich
się odezwała -Cześć możemy się dosiąść ?
- powiedziała po czym słodko się
uśmiechnęła
-Jasne, czemu nie. –
powiedziałam odwzajemniając uśmiech
-sama przyszłaś ? – zapytała w pewnym momencie blondynka
-Nie z przyjaciółmi, ale jakoś nie mam ochot na zabawę, więc
sobie usiadłam i tak sobie siedzę – odpowiedziałam dziewczynie, na co ta się
tylko uśmiechnęła
-I co tak tu na sucho siedzisz ? – zapytała zdziwiona
brunetka
-A no tak jakoś wyszło – odpowiedziałam wzruszając ramionami
w pewnym momencie dziewczyna wstała i podeszła do baru wróciła z 4 kieliszkami
i podała każdej z nas mówiąc
-Tak w ogóle to jestem Eleanor – przedstawiła się brunetka
podając mi rękę – To jest Danielle – pokazała na brunetkę o pięknych włosach,
również wyciągnęła dłoń w moją stronę, a ja odwzajemniłam gest – a to jest
Perrie – pokazała na drobną blondyneczkę, która od razu mnie przytuliła. A ja
odwzajemniłam gest
-A ja jestem Milena, ale mówicie mi Mi. – Powiedziałam i
wystawiłam szereg moich śnieżno białych ząbków.
W pewnym momencie blondynka uniosła swój kieliszek ku górze i
powiedziała
-za nowe znajomości,
i z tego co mi się wydaje nową przyjaźń! – i wypiła zawartość całego kieliszka,
po chwili wszystkie opróżniałyśmy zawartość swoich kieliszków. Siedziałyśmy tak
śmiejąc się, pijąc kolejne kieliszki alkoholu i rozmawiając dłuższy czas, aż w końcu przyszły do nas moje
oszołomy
-cześć jestem Mellody, ale wolę jak mówi się Mell.
–Powiedziała dziewczyna i się do wszystkich uśmiechnęła, pierwsza podeszła do
niej Perrie i podała rękę , później Danielle i na końcu Eleanor
-A to jest Angelika i Austin – wskazała na przyjaciół wszyscy się sobie przedstawili.
Wymieniłam się z dziewczynami nr. Telefonu, rozmawialiśmy i śmialiśmy się chyba
jeszcze z jakąś godzinę do czasu kiedy do Danielle nie zadzwonił telefon.
–Przepraszam was, ale my musimy się już zbierać.- powiedziała po czym każda
wstała od stolika –Liam dzwonił i kazał wracać, bo chłopcy się o nas martwią –
powiedziała po czym pożegnały się z nami i wyszły. My też już powoli zaczęliśmy
się zbierać. W drodze do domu Mellody
zaczęła nam zgonować, co wywołało u nas napad śmiechu. Gdy już dojechaliśmy do
domu Austin wziął swoją księżniczkę na ręce i zaniósł do pokoju. A ja poczłapałam do siebie poszłam do toalety
nalałam wody do wanny i wzięłam odprężająca kąpiel. Później ubrałam się w moją
piżamkę i poszłam spać, byłam tak zmęczona, że zasnęłam od razu.
Milena i Angelika na imprezie :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz