Łączna liczba wyświetleń

piątek, 7 grudnia 2012

Rozdział 19


Rozdział 19

*Mi*
-Jak musimy- powiedziałam od niechcenia biorąc małą na ręce i siadając na fotel który stoi u niej w pokoju, na pufie obok usiadł Austin i przyglądał mi się uważnie smutnym wzrokiem, wiedziałam, że nie wie co ma powiedzieć  i jak zebrać słowa.
-Mi- zaczął, ale mu przerwałam
-Czy Ty się w ogóle zastanowiłeś jak to będzie?! Zastanowiłeś się, że jesteś moim bratem potrzebuję ciebie !- powiedziałam ze łzami w oczach
-Milena  Ja…- 
-Nie przerywaj mi teraz Austin.  Pomyślałeś o Tym jak ja się będę czuła kiedy zabierzesz od tak Amelie do siebie? Jak Ty się nią nawet porządnie nie potrafisz zaopiekować..- powiedziałam i wzięłam głęboki oddech, żeby dalej kontynuować swój monolog kierowany do brata.
- Jesteś jedyną osobą, która w tym domu wie co tak naprawdę czuje teraz. I chcesz mnie od tak zostawić z Tym samą ? Wiem teraz mi powiesz, że mam Harrego. Ale On nie wie co ja tak naprawdę czuję. Co przeżywam, najpierw mama teraz Ty chcesz mnie zostawić ? I jeszcze zabrać Małą?  Jesteś strasznym Egoistą. Myślisz tylko o własnym szczęściu Austin. Nawet nie zapytałeś mnie co o tym sądzę, tylko od razu podjęliście decyzje bez skonsultowania tego ze mną. – powiedziałam i pozwoliłam, żeby moje łzy spokojnie spłynęły po policzku.
-Milena, nigdy nie zostaniesz sama, Zawsze będę przy tobie możesz do mnie dzwonić o każdej porze dnia czy nocy, zawsze do ciebie przyjadę. Będę przy tobie kiedy będziesz tego potrzebowała. –
-Ale ja potrzebuje tego teraz! Rozumiesz?- powiedziałam prawie krzycząc
-Spokojnie bo Am usypia, Mała zawsze z Am będziecie moimi oczkami w głowie, ale zrozum, że ja też potrzebuje trochę prywatnego życia . Chce spędzić trochę wspólnego czasu z Mell. Zawsze będziesz mogła do nas przyjechać. Tak samo jak my będziemy przyjeżdżać do was . Nigdy was nie opuścimy. Nie pozbędziecie się nas tak łatwo. Więc nie płacz, bo nie ma powodu. A co do Am. – chciał dokończyć, ale mu nie pozwoliłam
-Przepraszam, Austin ale ja się boje. Boję się tego że się od siebie oddalimy. A Am- na chwilę zamilkłam i chwilę się zastanowiłam. –Może zwołajmy Harrego i Mell- powiedziałam, a ten skinął głową i wyszedł na chwilę z pokoju po nasze drugie połówki. Po chwili wrócili w trójkę. Harry usiadł na brzegu fotela, a Mell na kolanach Austina.
-Więc, chciałam, żebyście przyszli po to żeby porozmawiać na temat Amelii.  Więc postanowiłam, że Am na razie będzie mieszkała z Austinem i Mell. Do czasu kiedy nie skończę 18-stki. Wtedy bierzemy od was mała, oczywiście będzie przyjeżdżała do was co weekend, bądź wy będziecie po nią przyjeżdżać, będziecie ją zabierać kiedy będziecie chcieli, ale nie więcej niż dwa dni. Chyba, że będzie taka potrzeba , że więcej więc wtedy to chyba zrozumiałe.  Austin kiedy mała podrośnie będziesz jej wujkiem tak jak Mell ciocią. Będę starała się jej zastąpić matkę najlepiej jak potrafię. Wiem, że to będzie ciężkie więc liczę na waszą pomoc i wyrozumiałość, oczywiście Harry będzie zastępował jej ojca. Co wy na to? – spojrzałam na zgromadzonych w pokoju, wszyscy skinęli głowami, na znak że się zgadzają i uśmiechnęli się promiennie.
-Przepraszam was za ten incydent, ale nie mogłam pozbierać myśli. Cieszę się że was mam chodźcie niech was wyściskam- powiedziałam z uśmiechem
-Ale najpierw może odłożysz, Am która usnęła Ci na rączkach do łóżeczka? – zapytał Loczek
-Masz racje, kochanie – powiedziałam i uśmiechnęłam się promiennie do chłopaka. Odłożyłam małą do łóżeczka i wszyscy zrobiliśmy grupowego miśka. Wyszliśmy z pokoiku, żeby jej nie obudzić i rozeszliśmy się do siebie.
-Austin jeszcze raz przepraszam. Nie chciałam, żeby tak wyszło. Zachowałam się egoistycznie- powiedziałam ze skruchą w głosie trzymając chłopaka za nadgarstek . Chłopak złapał mnie za brodę tak żebym spojrzała mu w oczy.
-Nic się nie stało naprawdę, to ja przepraszam- powiedział i przytulił mnie bo doszliśmy do jego pokoju
-Słodkich snów mała- powiedział i wszedł do pokoju za Mell
-Słodkich snów Austin- powiedziałam pod nosem wspominając stare dobre czasy jak krzyczałam ze swojego pokoju do niego „Dobranoc Austin” a on mi nie odpowiadał krzyczałam o ton głośniej i tak co noc. To były czasy… Zamyśliłam się. Kiedy weszłam do pokoju zauważyłam, że Harrego nie ma, a światło w Łazieńce się świecie –pewnie bierze prysznic- pomyślałam i usiadłam na łóżku biorąc laptopa i włączając TT miałam mnóstwo zaproszeń na które nie miałam zamiaru odpowiadać zawsze byłam przeciwna temu, żeby dodawać kogoś kogo nie znam. Włączyłam jeden z portali plotkarskich a tam nagłówki „Jutro odbędzie się wywiad chłopców z 1D u Ellen” To ciekawe pomyślałam, Harry mi nic nie wspominał, że mają jakiś wywiad.
-O wilku mowa- powiedziałam kiedy chłopak wyszedł z pod prysznica z mokrą głową. Kropelki wody kapały bezwładnie na podłogę. Harry podszedł do mnie i położył się koło mnie, odłożyłam laptopa i oparłam głowę o ramie chłopaka
-Harry czemu mi nie powiedziałeś, że macie jutro jakiś wywiad ?- zapytałam podnosząc głowę
-Jutro ? Jaki wywiad?- popatrzył na mnie zdziwiony chłopak
-No jak to jaki no ten u Ellen - spojrzałam na niego zdziwiona, a chłopak zrobił wielkie oczy i uderzył z otwartej ręki w czoło
-No to fajnie bo myślałem, że to za tydzień we wtorek, a to już jutro czyli kochanie idziemy tam o 10 i nie wiem kiedy wrócimy- powiedział i mnie pocałował w głowę.
-Dobra ja idę się kąpać, a Ty spać, bo jutro nie wstaniesz – powiedziałam podnosząc się z łóżka. Wzięłam z łazienki wybrany komplet i poszłam pod prysznic. Wykąpałam się, nasmarowałam balsamem i dołączyłam do Hazzy. Po chwili odpłynęłam w krainę snów.
**
Rano obudziło mnie głośne pukanie do drzwi, otworzyłam leniwie oczy spojrzałam na zegarek była 7:20 -Kogo niesie o tej porze?!- powiedziałam sama do siebie odwróciłam się by zobaczyć czy Harry jeszcze śpi, a ten spał jak zabity, nie ruszały go krzyki i głośne uderzanie w nasze drzwi. Poszłam leniwie otworzyć drzwi a w nich stał Zayn i Lou. Otworzyłam im drzwi, a ci wyszczerzyli oczy i otworzyli buzie, ja kompletnie nie kontaktowałam.
-niezła piżamka- skomentował Lou i zmierzył mnie z góry do dołu.
-Niezłe ciałko- powiedział Zayn i przygryzł dolną wargę, a ja dopiero w tym momencie zorientowałam się o co im chodzi. Uderzyłam w ramie najpierw jednego a później drugiego
-Nie zapominacie się czasem ? Mam powiedzieć Perrie albo Eleanor ? – Zapytałam i spojrzałam na chłopaków, którzy się zmieszali
-Jak Mamy się nie patrzyć i nie zachwycać jak ty paradujesz w takiej piżamce, to twoja wina- powiedział Zayn i się zadziornie uśmiechnął
-Nie moja wina tylko mnie obudziliście, a właśnie wracając do tego to CO JEST TAK WAŻNE, ŻE BUDZICIE MNIE  O 7??!! – wykrzyczałam, a oni spojrzeli na siebie przerażeni
-Bo my po Harrego przyszliśmy na ten wywiad u Ellen.- powiedział Lou zmieszany
-Aaa no to trzeba było tak od razu zabierajcie go sobie. – powiedziałam i pokazałam gestem ręki, że mają wejść i go obudzić, chłopcy tak jak kazałam tak zrobili obudzili Harrego, który zaraz potem zaczął się przygotowywać, a ja  poszłam dalej spać. 

Płacząca Am na rączkach u Mi :)

Śpiąca Am :)

Mi i Austin ;)

Mi przy lapku :)


CZYTASZ-KOMENTUJESZ !!
*************************************************************
Sorry, że tak długo ale mam ostry zapierdziel teraz jeszcze testy próbne więc nie mam czasu , ale staram się jak mogę. :* +przekroczyliśmy już prawie 1100 odwiedzin czyli jednak ktoś to czyta :)






1 komentarz:

  1. Chcesz poznać pewną historie dotychczas wesołej i szczęśliwej nastolatki jednak której z czasem życie zaczęło się walić? Kiedyś łatwe, zabawne dziś już nie wiadomo jakie!. Chcesz poznać więcej losów i przygód które przygotowało jej życie? Chcesz wiedzieć czy sobie poradzi! Wszystkiego się dowiesz czytając " Life has its drawbacks"
    Zapraszam do czytania oraz komentowania.
    Przepraszam za spam !

    OdpowiedzUsuń