Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 6 listopada 2012

Rozdział 13

Rozdział 13
*Tydzień później* 

*Mi*
Obudziły mnie krzyki dochodzące z dołu. więc leniwie wstałam z łóżka, bo dziś mieliśmy wracać do Londynu. Mój ojciec wyjechał przed wczoraj, więc byliśmy sami z Am. Spojrzałam na zegarek, który wskazywał godzinę 9 a o 13 mieliśmy lot. Więc miałam trochę czasu . Wzięłam przygotowany zestaw  Weszłam pod prysznic i gorący strumień wody oblał moje ciało. Postałam tak jeszcze dobre 30 min i postanowiłam wyjść. Nasmarowałam swoje ciało, balsamem czekoladowym, wysuszyłam włosy i zrobiłam lekki makijaż. Po czym stwierdziłam, że wyglądam już jako tako i mogę pokazać się ludziom . Kiedy schodziłam na dół słyszałam głośne śmichy -Kocham Tych debili- pomyślałam . W całej kuchni pachniało tostami i dobiegały z niej dziwne krzyki 
-Niall te tosty nie były tylko dla Ciebie ! -
-Jak to nie ?!-
-No nie! Więc odejdź od nich i zostaw nam chodź trochę, bo Ty już swoją porcję zjadłeś..-
-No dobra... Ale Ja dalej jestem głodny ! - Jęczał blondynek 
-Cześć wszystkim- powiedziałam wchodząc do kuchni z racji tego,że nie chciałam się kłócić  wzięłam wszystko co potrzebne do zrobienia naleśników . I zabrałam się do pracy. Kiedy miałam już pełen talerz naleśników powiedziałam 
-Niall, złotko jak tak bardzo kochasz Tosty to zjedz wszystkie, a my sobie zjemy naleśniki z bitą śmietaną i truskawkami- powiedziałam, a chłopakowi aż się oczy zaświeciły na widok dania które miałam na ogromnym talerzu. 
-Nie jednak stwierdzam, że nie lubię tostów, KOCHAM NALEŚNIKI ! - Wykrzyczał, a my zaczęliśmy się śmiać. Kiedy każdy zjadł swoją porcję. Zauważyłam, że nie ma mojego Loczka 
- Wie ktoś gdzie jest Hazza ? - Zapytałam zgromadzonych 
-Chyba u siebie w pokoju. - Powiedział Lou wciskając ostatni kawałek naleśnika 
-dobra to ja idę sprawdzić co u niego - i ruszyłam ku górze 
-Tylko się nie zapomnijcie, bo o 12 jedziemy ! żeby zdążyć na samolot - Słyszałam krzyk Ang i głośne śmiechy reszty 
-Ha ha ha very funny- skwitowałam i postanowiłam, że najpierw pójdę sprawdzić co z Am. Weszłam powoli do jej pokoju, ale jej tam nie było, co trochę mnie zdziwiło. zaczęłam szukać jej wszędzie. W końcu zapukałam delikatnie do pokoju, w którym spał aktualnie Loczek. 
-Proszę !- usłyszałam w odpowiedzi . 
- o tutaj jesteście ! - powiedziałam kiedy zobaczyłam Loczka który leży razem z Am, i robią coś przy laptopie chłopaka. 
- Hej księżniczko - powiedział Hazza i słodko się uśmiechnął 
- Hej kochanie.- położyłam się koło nich i dałam mu buziaka w policzek. - Co tutaj kombinujecie ? -
Zapytałam mojego chłopaka. a On się tylko uśmiechnął po czym odłożył laptopa na bok przytulił mnie do siebie i bawił się z Am. 
-Wiesz co tak sobie myślałem...- Powiedział niepewnie, jak by nie wiedział jak ma to ubrać w słowa
-Bo Ja chciałbym Ci pomóc w wychowaniu Amelii. Chciał bym, żebyśmy wychowali ją jak swoją córkę, cieszyli się z jej każdych postępów i pomagali wstać przy każdym upadku. Kocham ją jak własne dziecko, jest moją małą księżniczką. Mimo wszystko, że wiem, że twój ojciec żyje to moim marzeniem jest, żebym to ja mógł mieć ten zaszczyt noszenia miana jej ojca. Wiem, że teraz Ty jesteś prawowitą opiekunką małej i twoja matka cie prosiła, żebyś wychowała ją jak swoje dziecko, dlatego. Nie chcę, żeby jak dorośnie nabrała jakich kol wiek podejrzeń mówiąc "tato" do tego samego mężczyzny co Ty, a do Ciebie "mamo". To będzie dziwne. dla tego tak sobie myślałem, czy byś sie nie zgodziła...- powiedział i spojrzał na mnie. 
-Harry...- Przeciągnęłam lekko - A myślałeś co z twoją karierą ? Przecież to może zniszczyć całe One Dierction jeżeli Ludzie dowiedzą sie, że jesteś z dziewczyną, która ma dziecko. Wszędzie będzie, że zniszczyłam Ci życie, ładując się w życie z dzieckiem. -powiedziałam i spuściłam głowę. 
-To sie dla mnie nie liczy jakoś sobie z tym poradzimy, a zespół przetrwa ! Prawdziwi fani będą nas wspierać i nam pomagać! Kocham was najmocniej jak tylko potrafię ! Jesteście całym moim światem - powiedział po czym mnie pocałował 
-A co na to twoja mama?- Zapytałam niepewnie 
-Moja mama jest dumna, że jestem w stanie wziąć odpowiedzialność za dwie osoby, powiedziała że będzie nas wspierać jak tylko może. Cieszy się, że będzie mieć pierwszą wnusię. I cieszy się, że mam taką osobę jak Ty która zastępuje mi ją w trudnych chwilach.- Powiedział, a ja go pocałowałam 
-Będę zaszczycona jeżeli będziesz ojcem mojej małej Amelii- Powiedziałam i się uśmiechnęłam, a On mnie mocno przytulił i pocałował w głowię 
-Dziękuję wyszeptał- 

Harry i Amelka :)


CZYTASZ KOMENTUJESZ !!

********************************************
Cześć, sorry ze tak długo mnie nie było, ale nie miałam jak dodawać  notek gdyż byłam u babci. Jak wam sie podoba nowy rozdział mam nadzieję, że na dziś tyle wystarczy ! :)


1 komentarz: